Wczoraj do naszej lecznicy na badanie kliniczne trafił 7- letni pies, samiec. Właściciele chcieli sprawdzić ogólną kondycję i stan zdrowia pieska. W szczegółowym badaniu klinicznym , które zostało przeprowadzone przez naszych lekarzy zostało stwierdzone wnętrostwo.

O wnętrostwie możemy mówić jeżeli do ok 8 tygodnia życia pieska omacywanie moszny nie wykazuje obecności jądra. Oznacza to , że nie doszło do zstąpienia jądra do moszny a jądro znajduje się w tzw. kanale pachwinowym lub w jamie brzusznej. Taka sytuacja jest niestety wskazaniem do kastracji ponieważ po pierwsze jądro , które nie jest umiejscowione w mosznie może ulec nowotworzeniu co jest stanem zagrożenia życia dla naszego podopiecznego , po drugie u wnętrów dochodzi znacznie częściej do skrętu nasieniowodów a to z kolei jest bardzo bolesne i może dostarczyć naszemu pupilowi niepotrzebnego cierpienia po trzecie cecha ta jest dziedziczona.

Oczywiście należy wspomnieć , że u młodych samców w przypadku wnętrostwa pachwinowego istnieje możliwość leczenia hormonalnego jednak zazwyczaj jest ono nieskuteczne a może doprowadzić do powikłań związanych z zaburzeniem gospodarki hormonalnej.

Wracając do naszego podopiecznego został wykonany u niego zabieg kastracji ( czyli usunęliśmy jądro , które znajdowało się w kanale pachwinowym a także jądro prawidłowo umiejscowione) . Poniżej przedstawiamy Wam zdjęcia rany pooperacyjnej . Zależy zwrócić uwagę , że rany są praktycznie niewidoczne co świadczy o tym , że zabieg ten nie ingeruje w znacznym stopniu w organizm pacjenta , także jeśli mówimy tu o usunięciu dwóch prawidłowo umiejscowionych jąder.

Przy okazji tematyki wnętrostwa  chcielibyśmy pokazać Państwu  co się dzieje w momencie kiedy decyzja o kastracji wnętra jest przekładana na " później " .
Poniżej opis przypadku sprzed  paru m-cy .

Jakiś czas temu  musieliśmy operować w trybie pilnym 7-letniego jamnika , który był wnętrem jednak nie został w odpowiednim czasie wykastrowany. Pies trafił na dyżur z objawami silnego wstrząsu .  Po zbadaniu pacjenta lekarze podjęli działania mające na celu stabilizację funkcji życiowych psa następnie wykonano diagnostykę obrazową ( USG i RTG ) jamy brzusznej , która wykazała znacznej wielkości guzowaty twór zajmujący praktycznie całą jamę brzuszną. Z uwagi na wielkie cierpienie zwierzęcia postanowiono o natychmiastowej operacji. . Śródoperacyjnie stwierdzono jądro w jamie brzusznej  , które uległo nowotworzeniu i skrętowi . Guz ważył 2,2 kg przy masie całkowitej psa 10 kg !! Pies stracił znaczne ilości krwi gdyż guz był silnie unaczyniony dlatego tez później czekało go  przetaczanie krwi! Obecnie piesek cieszy się zdrowiem jednak niewiele brakowało a mogłoby skończyć się tragicznie!!